Nowe bloki w mieście zbudowali, a nowe osiedle oznacza również nowe miejsca na kwiaty czy krzaki ozdobne. Nowe miejsca na kwiaty to obszary wysypane świeżą korą. Świeża kora to zazwyczaj rosnące smardze. Smardze są bardzo drogie i każdy, kto je kiedykolwiek wąchał wie dlaczego. Są też pod ochroną, ale te dziko rosnące. Te z miejskich trawników można zbierać.
Są tak dobre, że nie trzeba maskować ich smaku jakimś dominującym susem i świetnie smakują po prostu podsmażone, ewentualnie lekko podkręcony jakąś przyprawą. Wyczytałem, że zgodnie z metodą foodpairing doskonale pasuje do nich tymianek. Według tej samej metody połączyłem smardze z groszkiem.
Składniki:
- smardze
- groszek zielony
- tymianek
- cytryna (opcjonalnie)
Wykonanie:
Smardze myjemy i podsmażamy razem z groszkiem.
Dodajemy tymianku i chwilę jeszcze smażymy.
Możemy skroplić cytryną.
Podałem w picie, bo sezon na PITy hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz