niedziela, 13 marca 2016

Pizza marinara

Zwykło się twierdzić, że o jakości pizzy decyduje grubość ciasta i ilość dodatków. Zwłaszcza u nas, kiedy to mieliśmy niedosyt takowych :) Takie przekonanie panuje w wielu miejscach, zwłaszcza w kraju, który rozpropagował pizzę - USA.
Z tej perspektywy pizza marinara to danie wyjątkowo kryzysowe. I dobrze. Dzięki temu mogło tutaj trafić.
Tym czasem w restauracji L'Antica Pizzeria da Michele w Neapolu (miastu znanemu szerszej publiczności z filmu "Gomora") uznawanej za najlepszą pizzerię świata są tylko dwa rodzaje pizzy. Margheritta i marinara. Nie przeszkadza to klientom stać w kolejce, aby ją zjeść. Być może dlatego, że nie jest to typowa włoska knajpka. Mianowicie - NIE MA UKRYTYCH OPŁAT, szczycą się tym nawet i ogłaszają na ścianie w lokalu :)
Prawdziwe neapolitańskie ciasto jest bardzo trudne do wykonania. Po pierwsze musi być bardzo cienkie, gdzie nie wolno go rozwałkowywać! Po drugie musi mieć posmak węgla uzyskiwany za pomocą pieczenia pizzy w piecu opalanym drewnem. Dlatego mi się nie udało zrobić dokładnie takiej samej. Pomijając już fakt, że w tamtej pizzerii robią ciasto na własnym zakwasie :)

Składniki:
- mąka
- drożdże
- pomidory w puszczce
- czosnek
- oregano
- bazylia (opcjonalnie)


Wykonanie:
Pomidory umieszczamy w garnku i gotujemy aż się trochę rozgotują. Ja osobiście lubię jak nie są całkowicie płynne. Dodajemy ziół i ewentualnie trochę mąki, żeby było gęstsze.
Czosnek obieramy i kroimy w plasteki.
Odrobinę drożdży rozpuszczamy w wodzie i od razu dodajemy mąkę. Ugniatamy regulując ilość mąki lub wody, aby uzyskać zwarte miękkie ciasto, które nie będzie się kleiło do rąk.
Robimy cienki placek, smarujemy sosem pomidorowym i sypiemy plasterkami czosnku.
Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na jakieś 10 minut.

Wegetariański obiad VI



3 komentarze:

  1. posmak wegla to nie trudne na slasku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z kawałkami czosnku, ale mąka do sosu mi nie po drodze

    OdpowiedzUsuń