poniedziałek, 29 września 2014

Nowy wygląd na piąte urodziny bloga i tort cebulowy

No i nim się człowiek obejrzał, a tu już drewniana rocznica. W tym czasie bardzo wiele się działo i zmieniało, ale po kolei :)
Zaczęło się od zbioru przepisów, które zgodziło się wziąć pod swoje skrzydła pewne wydawnictwo. Wiadomo, lata 2008-2009, wszyscy trąbią o kryzysie itp. Niestety jak to mawiał Karolak w filmie "Testosteron" - Target nie kupi ... bo nie ma eventu". Kryzys minął, a przynajmniej tak wtedy sądzono (o ile w ogóle był :) ) wydawnictwo się wycofało, no to szkoda byłoby zmarnować te wszystkie przepisy. Korzystając z wiedzy informatycznej, a także znajomości takiego wszędobylskiego medium jakim jest internet powstał pomysł bloga. Z założenia miało być prosto, tanio i w topornym klimacie graficznym, ale też różnorodnie. Z czasem zaczęły się pojawiać także tanie sposoby pozyskiwania składników, a także ich przyrządzania. Innymi słowy, wszystko to co ma cokolwiek wspólnego z kryzysową kuchnią. Bo kryzys moi Państwo, to nie tylko brak gotówki. To także kryzys sytuacyjny, zamknięty sklep czy pustkowie.
Tak jakoś leci od tych pięciu lat. W tym czasie zostałem w jakiś sposób doceniony między innymi podpisywaniem się pod moimi przepisami i zdjęciami, a naśladownictwo to najwyższa forma uznania:) Byłem w gazetach, radio i telewizji. Prowadziłem warsztaty organizowane przez instytucje kulturalne, a także byłem laureatem kilku konkursów kulinarnych. Zdobyłem nawet tytuł mistrza Śląska w grillowaniu :)
Co przyniesie przyszłość? Zakładając, że szybko nie umrę, to na pewno wiele ciekawych potraw, bo pomysły mam, a i jestem dość kreatywny. Zdjęcia? Nie będą lepsze bo nie mam tyle czasu, żeby siedzieć nad zdjęciem pół dnia i czekać na golden hour, zamiast na aparat wolę wydać pieniądze na wycieczkę do egzotycznego kraju :) Na razie zastosowałem się do głosów oddanych w ankiecie i zmieniłem szatę graficzną. Niebawem dojdą też etykiety pomagające wyszukać potrawy po składniku. Co ma pomóc w kryzysie sytuacyjnym :)
Cieszą mnie wszystkie głosy zarówno pokoju, jak i niepokoju :) Najbardziej cieszą mnie rady i konstruktywne komentarze, a jeszcze bardziej, że ponad 1000 osób ma sporo dystansu do siebie i lubi mój blog :)

Ale do rzeczy. Jak są urodziny to i musi być tort. Ostatnio bardzo modne warzywo cebula doskonale nadaje się do klimatu tego bloga. Okazuje się jednak, że z produkcji tortów cebulowych znani są, nie jak uważa większość internetowego półświatka, Polacy, a Walijczycy. Oto przed państwem werble ...... WALIJSKI TORT CEBULOWY.

Składniki:
 - ziemniaki
 - cebula


Wykonanie:
Ziemniaki i cebulę obieramy i kroimy na plasterki. Układamy w tortownicy warstwę ziemniaków tak, aby przykryła dobrze dno. Następnie kilka warstw cebuli i na górę znów ziemniaki. Można trochę polać olejem. Całość do piekarnika na jakieś 170 stopni Celsjusza i pieczemy, aż w środku będzie miękkie, a z wierzchu przypieczone.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. To zależy czy ktoś potrzebuje :) Co do przypraw, które są indywidualną sprawą każdego, odsyłam do informacji w lewym górnym rogu bloga.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Godów może niekoniecznie, ale jubileuszu jak najbardziej :) Dziękuję.

      Usuń
  3. Przepis klasycznie kryzysowy znany przeze mnie jako zapiekanka ziemniaczana, lub placek ziemniaczany pieczony. Ale jak zwał, tak zwał. Zachwyciła mnie aranżacja zdjęcia, a szczególnie obrus:):):) Genialna! Chapeau bas! Życzę wielu, wielu pomysłów inspirowanych fantazją, a nie koniecznością. I tak trzymać!:):):)

    OdpowiedzUsuń