Pieczonki już kiedyś robiłem, a nawet zdobyłem dzięki nim mistrzostwa województwa śląskiego w grillowaniu. Pisałem o tym tutaj.
Teraz kurek mi sporo wpadło w ręce i młode ziemniaki w niskiej cenie, a właściwie końcówka młodych, więc postanowiłem pójść po linii najniższego oporu i zrobiłem takie coś. Podobno bez garnka się nie liczy, ale na Zagłębiu, w Będzinie na giełdzie robili na wielkiej otwartej płycie. Przy tym, brytfanka nie jest wielkim przewinieniem.
Składniki:
- kurki
- cebula
- ziemniaki młode
- jakaś wędlina
- koperek
Wykonanie:
Wszystko kroimy na kawałki wedle uznania, dodajemy oleju, mieszamy i zamykamy w brytfance.
Wkładamy do nagrzanego do 180 stopnic Celsjusza piekarnika i pieczemy godzinę.
Wkładamy do nagrzanego do 180 stopnic Celsjusza piekarnika i pieczemy godzinę.
Jeśli czegoś mamy więcej, warto to jakoś "pożenić" ze sobą, To naturalne i logiczne, ale ten koperek? Na pewno to da się zjeść, tak jak wiele innych dziwactw "modnych kuchcików", którzy: "łamią" przepisy :-(
OdpowiedzUsuńTo jednak nie mój gust i dla siebie dobrał bym inne przyprawy.
Piekarnik i kryzys. Gdy CENA gazu nie gra roli, to spoko. Ciągłe używanie piekarnika, jednak dla mnie nie ma nic wspólnego z kryzysem ("kasiorą") i tak na to patrzę. Ale to ja.
Najekonomiczniej byłoby w kociołku na ognisku :-)
Żeby mnie przypadkiem nie posądzono o MALKONTENCTWO, to dodam, że używam piekarnika ale staram się wykorzystać w pełni wytworzone ciepło. A tu trzeba czasem dobrze pogłówkować by było EKONOMICZNIE. Bo nikt mnie nie przekona, że używanie piekarnika pod byle pretekstem oszczędza kasę. Oczywiście jest aby go używać, tylko ten kryzys :-(
Pies
Korzystam przed podwyżkami :)
UsuńNie "łykam" tej propagandy. Jakaś tam gospodarność obowiązuje, bo stare przysłowie mówi: Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą! :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wszystkich to obowiązuje :-)
W pracy taki piekarnik i "mikrofala" jak najbardziej (skraca czas - zysk pracodawcy, a koszt energii w konsumenta, ciach!)
No, to może teraz już ekonomiczniej, bez szastania energią?
Pies
Przy takiej intensywności korzystania z piekarnika, może się okazać, że potrawę zje inkasent PGNIG, nie kucharz :-)
OdpowiedzUsuńWyjdę na ORTODOKSA, ale skoro kryzysowo, to nie BURŻUJSKO!
Tanie surowce nie mogą być łączone z BARDZO DROGĄ energią.
Mój ulubiony ŚP kolega zapytał by : "co ma piernik do wiatraka" ?
Co Mu odpowie gość z solidnymi podstawami ekonomii i NIE ZEŁGA ?
He, he, życzę przyjemnych sn"uf" :-)
Pies