Wiosna to młode warzywa. W tym kultowe młode ziemniaki i młoda kapusta. Standardowo bigos z młodej kapusty z koperkiem. Tu już był. Trzeba by wprowadzić coś nowego. Zrobiłem proste kimchi. Dodatkowo chciałem trochę swądu napalmu o poranku, a właściwie tego co napalm powoduje, więc zapiekłem.
Składniki:
- młoda kapusta
- kapusta pekińska
- chili
- mąka
- coś wędzonego (opcjonalnie)
Wykonanie:
Kapustę pekińską kroimy i zasypujemy solą. Zostawiamy na 2 godziny.
Zagotowujemy wodę. Do gotującej wody dodajemy trochę mąki zmieszanej dobrze z zimną wodą.
Gotujemy cały czas mieszając, aby powstał nam kleik.
Dodajemy sporo chili.
Kapustę płukamy i mieszamy z kleikiem.
Wkładamy do czystego pojemnika i zostawiamy na kilka dni.
Po kilku dniach kroimy młodą kapustę, mieszamy ze sfermentowaną już kapustą pekińską, wkładamy do żaroodpornego naczynia z pokrywką i umieszczamy w piekarniku nastawionym na 180 stopni Celsjusza.
Kiedy kapusta zacznie się przypikeać, bigos jest gotowy.
No dobra. U nos by to nazwali: "Kapusta po gorolsku" :-)
OdpowiedzUsuńW międzyczasie kajś znikły, te cytowane młode kartofle :-(
W kryzysowej kuchni PODSTAWA żywieniowa!
To sie do zjeść, ino nie kożdy do rada (cyt. :"Dodajemy sporo chili.") tym przyprawom spoza kultury słowiańskiej! Jo jest sztandarowy anty- przykład (bo mom pysk chili wypolony) :-)
Kapusta & koperek, TAK! To nasz kultura i moje smaki z dzieciństwa (czasem i robię i częstują).
Kapusta to surowiec kryzysowy. A kartoszki, pożyczył Iwan Zajebajew.
Pies
Kapustowate to "debeściaki" , jeśli komuś tarczyca nie "doskwiera". Lubię tą "rodzinkę" bo daje: odporność i zdrowie. Bigosy wszak mogą być przeróżne i wcale nie standardowe. Tyn gorolski, tyż się "wszama" :-)
OdpowiedzUsuńFaktem jest, iż pekińska, rzymska i inne w końcu, po ponad półwieczu komuny, docierają do nas z wolnego świata!
Jednakowoż, mamy choćby rzepak i parę innych krewniaków kapusty "rodzimej" :-). Więc : "aż się prosi"! by coś zrobić "EXTRA" kryzysowo - rodzimego, zamiast "podpierać" się PRC!
Nie "mój cyrk, nie moje małpy", ino aż "się prosi" by zrobić coś na prawdę kryzysowego, z tego co JEST, nie z :-( marketu (którego to słowa nie trawię), bo to na polach i działkach u nas nie rośnie!
Mam SWOJE przepisy ("kryzysowe") w MOIM klimacie. Pycha, mnie nie zżera. Tylko chciałoby się pokibicować pierwszej lidze, nie okręgówce :-)
Pies
Będę pamiętał, jak następnym razem minę pole rzepaku :)
UsuńNuuu, a gdzie cukier? :-)
OdpowiedzUsuńPies
Kapusta jest słodka :)
UsuńOwszem, ale nie ta sfermentowana!
OdpowiedzUsuńW procesie kwaszenia vel kiszenia one cukry przedzierzgają się w kwasy!
Zatem słodka, surowa/po obróbce termicznej.
No i zasadnicza różnica! Po naszej stronie DTŚ my PŁUCZEMY, mogymy tyż gwarowo: "płuczymy" (to czysta Polszczyzna!), ale co zrobić. Pisałem już o różnicach :-) Po tamtej stronie wszystko jest na odwyrtkę, nawet taka prosta czynność związana z płukaniem :-)
Z tym płukaniem to też bywa ciekawie. Można bowiem czasem gardło przepłukać, nawet z gorolem, byle nie popłuczynami ! :-)
Pies