sobota, 24 maja 2025

Lyjoski czyli placki z krochmalu

Danie z regionu pomiędzy Wisłoką, a Sanem, gdzie wykształciła się grupa etniczna Lesioków. Są to zasymilowani osadnicy np. Mazurzy lub walczący po stronie Rzeczypospolitej Tatarzy.
Z uwagi na silny klerykalizm regionu powstała swoista reakcja obronna, dlatego Lesioki mają sporo tradycji, które nawiązują czasów przedchrześcijańskich.

Przepis jest świetnym pomysłem jak można wykorzystać odpad, który powstaje podczas tarcia ziemniaków, ale można też użyć mąki ziemniaczanej. Ich nazwa odwołuje się do tego, że były wylewane na gorącą płytę, gdzie po upieczeniu przybierały różne kształty, co sprawiało bardzo dużo frajdy dzieciom, które odgadywały co przypominają kształty. Swoją drogą, świetny pomysł na kulinarne wróżby.

Składniki:

- skrobia ziemniaczana
- mąka pszenna
- woda


Wykonanie:

Do skrobi dodajemy trochę mąki pszennej i tyle wody, aby powstało się lejące ciasto naleśnikowe.
Wylewamy niedbale na patelnię i smażymy z dwóch stron.


4 komentarze:

  1. To prawdziwe bida-danie. Z tym, że przy tarciu kartofli brak jest odpadów. Odstana ciecz z tarcia ziemniaków jest zlewana , osad zaś trafia do tartych ziemniaków. A Lasowiacy/Lesioki są niejednorodni i niech sobie są. :-)
    No i do tego pasuje TYN cukier! W zasadzie to bida naleśniki po lasowiacku i aż się prosi pomazać, dżemem? No ale skoro kryzys vel "wojna", to chociaż marzeniami :-) Wyjdzie najtaniej :-)
    Pies

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to akurat zależy. Generalnie, w kraju, w którym tak wielką rolę mają ziemniaki, ziemniaki to ziemniaki. Podczas gdy mamy odmiany o różnej zawartości skrobi. Wszystko zależy od tego, jak dużo skrobi potrzebujemy. Fakt, świetnie się zarumienia.

      Usuń
  2. Taaa, pasjonat pichcenia uświadamiał "publikę", iż mamy kartofle: a, b, c .. itd :-) I jakoś znikły te oznaczenia z "super-hiper" :-)
    W Polsce jest zarejestrowana "setka" odmian a w Europie coś z 1600!
    Jest w czym wybierać. Jedne do "tego" inne do "śmego". Próbowałem wytłumaczyć pewnej "ładnej" ale "niekumatej" panience, że ziemniaki: "To, wiesz jak jabłka, mają swoje odmiany: słodkie, kwaśne, papierowe :-)".
    Nie wierzyła mi "na słowo"! "Zimniok, to zimniok"! Może i tak, bo kartofle, to się różnią :-)
    Wracając do kwestii technicznej. "Przyjdzie walec i wyrówna ... ", czyli dodajemy właściwą ilość mąki, do uzyskania żądanej konsystencji :-)
    Po 1 akcji, już wiemy bez oznaczeń: abc, co to za kartofel.
    A nazwa: "kartofel" od: tojfel - diabeł, się bierze (bo spod ziemi - a tam "piekło"). Bo Ślonzoki, to taki misz-masz (polska/czechy/niemcy, z ingredienciami) :-) "Poniał", towarisz zza DTŚ? :-)
    Zawartość skrobi, bardzo ważna! Zwłaszcza, dla tych co robią Potato vodka :-)
    Ja to lubię, jak mają dużo kwasu askorbinowego i niską cenę, ale to ja.
    Bo może jeszcze być dużo hakoniny & solaniny und wysoka cena :-)
    A z tego to są: "Rajskie ptaki" i z.. ny humor. :-(
    Podsumowując. Wprawa w łapce i oku, cyni cuda (jak w: CCC) :-)
    A jest jakaś odmiana związana z Zagłębiem? np: "Edzio"? :-)
    Pies

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt faktem, fakt pogonia :-) A'propos : cyt: "ziemniaki, ziemniaki to ziemniaki". :-) :-) :-) . Dawno nie zetknąłem się z: MNIEMANOLOGIĄ STOSOWANĄ :-). Cóż, gorol gorolowi NIERÓWNY. A Co dopiero hanys hanysowi! No, ale kamiyni tela przeleciało bez Brynica, to my już niy muszymy.
    Do rzeczy: Skrobia jak "łyknie" cząsteczkę wody, to w cukier się przedzierzgnie! I da się wtedy sfermentować na etanol. Wtenczas można spokojnie? usiąść i różnice roztrząsać.
    Jestem RACJONALISTĄ. Mam odzysk skrobi, to zużywam "od strzału" bo do jutra "ZGNIJE" :-)
    Niestety :-) mentalność "po ruska" ma mniejszy odsetek racjonalności od tej "po faszystowskiej". Hektolitry wypite na dywagacjach wśród "znawców" powinny mnie uhonorować PROFESURĄ, ale ni ma :-)
    Kartofel, zawsze smaczniejszy bydzie od zimnioka :-) i tela! :-)
    Natomiast hasło: ZERO W ... pierd pierd! (O, fuj!) wkurza mnie, bo to nasza PRASŁOWIAŃSKA GOSPODARNOŚĆ !!! A nie GejBrukselCośtam :-(
    Taa, po ulicach Warszawy chodzą białe niedźwiedzie ... :-)
    KWA, że jo w Katowicach nigdy niy widzioł, ale w Zakopanem, Ja!
    Pies

    OdpowiedzUsuń