Urosło mi boczniaków w mojej hodowli, to przerabiam.
Leje za oknem więc postanowiłem zrobić szaszłyki nie z grilla, a z patelni. Cały dowcip polega na tym, żeby grzyby były pokrojone w plastry dość cienkie, ale na tyle grube, żeby można było wbić kijek w powierzchnię boczną, równolegle do podstawy.
Składniki:
- duże boczniaki
- jakieś parówki
- przyprawa do kurczaka
- jakieś parówki
- przyprawa do kurczaka
Wykonanie:
Boczniaki kroimy w plastry około 1,5 cm grubości i marynujemy godzinę w oleju z przyprawą do kurczaka.
Każdą z parówek kroimy na 3 części w poprzek.
Boczniaki kroimy w plastry około 1,5 cm grubości i marynujemy godzinę w oleju z przyprawą do kurczaka.
Każdą z parówek kroimy na 3 części w poprzek.
Nadziewamy boczniaki i parówki, na przemian tak, aby kijek szedł równolegle do większej powierzchni grzyba, czyli tak, zeby plasterki dobrze leżały na patelni. Smażymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz