Z cyklu "smutne jedzenie w pracy", ale wiosna zainspirowała mnie do użycia botwinki.
Danie z Chorwacji, a konkretnie z Dalmacji, czyli idealnie do pracy, bo to jeden z bardziej popularnych polskich kierunków wakacyjnych. Choć może od zeszłego roku mniej, bo poszła fama, że tam się zrobiło drogo :)
Ja akurat nigdy nie byłem dlatego mnie się kojarzy z tym co o niej usłyszałem, czyli o obozach koncentracyjnych zakładanych przez Franciszkanów i o zawodach w podrzynaniu gardeł za pomocą narzędzi rolniczych.
Składniki:
- ziemniaki
- botwina, a najlepiej boćwina
- ciecierzyca gotowana
- botwina, a najlepiej boćwina
- ciecierzyca gotowana
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy. Odlewamy trochę wody i dusimy z pokrojoną botwiną. Dodajemy ciecierzycy i chwilę dusimy.
Ziemniaki gotujemy. Odlewamy trochę wody i dusimy z pokrojoną botwiną. Dodajemy ciecierzycy i chwilę dusimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz