Smardze to jedne z droższych grzybów. Ich cena dochodzi nawet do 500 zł za kilogram. Każdy kto spróbuje dowiaduje się dlaczego, przy czym nabiera podejrzeń co do ich smaku już podczas obróbki termicznej, bo pachną wspaniale. Z uwagi na to, że są takie drogie, były też mocno poszukiwane i jako takie ostatecznie musiały trafić na listę gatunków chronionych. Obecnie jest objęty częściową ochroną, dlatego jeśli znajdziecie je, w ogólnym skrócie, poza dzikim lasem, to możecie je zbierać.
Ja swoje nazbierałem w parku miejskim, ale często rosną w ogródkach, zwłaszcza w okolicy tuj.
Postanowiłem, że smardze są tak dobre, że przepis będzie prosty, ale też z odrobiną finezji i nauki w postaci foodpairing, dlatego zamiast makaronu pszennego użyłem takiego zrobionego z marchewki.
Składniki:
- smardze
- marchewka
- koperek
Wykonanie:
Smardze dobrze myjemy i odkrajamy ogonki. Nie wyrzucajcie, przydadzą się na później.
Marchewkę obieramy i tniemy obieraczką na wstążki.
Podsmażamy smardze. Wyciągamy je z tłuszczu i podsmażamy marchewkę. Dodajemy smardze i chwilę smażymy.
Podajemy posypane pokrojonym koperkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz