piątek, 27 marca 2020

Bezglutenowy kryzysowy cebularz

Zawsze powtarzałem, że kryzys to nie zawsze dołek ekonomiczny, bo na niego jeszcze przyjdzie czas ale także kryzys dnia codziennego, mający miejsce wtedy, kiedy mamy chwilowy problem z jakimiś towarami.
Przy okazji pandemii słyszę, że Polacy się zjednoczyli w walce z wirusem i powiem Wam, kiedy robię zakupy, a robię to raz w tygodniu, widzę, że wszyscy się zjednoczyli i postanowili wykupić drożdże. Najwyraźniej nie będąc na bieżąco nie wziąłem udziału w jakiejś internetowej akcji bo ja nie kupiłem drożdży, a pizzę to by się chciało. 
Z pomocą po raz kolejny przyjdzie moje niezawodne ciasto gryczane na zakwasie. 
Postanowiłem zrobić danie o rodowodzie żydowskim, które podobno pochodzi z Lublina. Tylko, że moją wersję, dostosowując ją do tego co akurat mam na stanie.
Oryginalnie jest z makiem. Nie wiem czego symbolem jest mak w kulturze żydowskiej, ale mak zasadniczo jest symbolem płodności. Uznałem, że ziarna słonecznika polecane mężczyznom, żeby zachować zdrowe plemniki, a także o dużej zawartości cynku  to godne zastępstwo.
Właśnie. Kasza gryczana i słonecznik mają cynk. Przyda się Wam, bo to kolejna rzecz, co do której zjednoczyli się Polacy :)

Składniki:
- kasza gryczana niepalona
- cebula
- ziarna słonecznika


Kaszę gryczaną zalewamy wodą tak, żeby była ledwo przykryta i odstawiamy w ciepłe miejsce na 24 godziny. Miksujemy na gładką masę i znów odstawiamy na kolejne 24 godziny. Powinno nam to spuchnąć. 
Cebulę kroimy w kostkę i mieszamy ze słonecznikiem.
Do formy wylewamy masę gryczaną, kładziemy na to cebulę ze słonecznikiem i wkładamy na 20 min do piekarnika nagrzanego do poziomu 180 stopni Celsjusza.

2 komentarze: