czwartek, 18 lipca 2019

Aroz con repolho czyli brazylijskie gołąbki bez zawijania

Ostatnio byłem na targu staroci i dorwałem tam książkę autorstwa Macieja Helbańskiego pod tytułem Potrawy z różnych stron świata, którą w roku 1974 Ministerstwo Oświaty i Wychowania zaleciło do bibliotek szkół średnich:
W książce znajdują się przepisy na oryginalne potrawy z różnych - europejskich i pozaeuropejskich - krajów świata. Ma ona na celu udostępnienie polskim gospodyniom licznych przepisów na nieznane, często egzotyczne potrawy, które urozmaicą codzienne lub wystawniejsze menu.
Od moich czytelników i czytelniczek, a musicie wiedzieć, że mam wśród nich osoby o ogromnej wiedzy na różne tematy, dowiedziałem się, że Helbański to bardzo uznany i fachowy autor.
W związku z powyższym mogłem z dużym prawdopodobieństwem określić, czy to co jest napisane w tej książce mija się z prawdą czy też nie. Uznałem, że nie. Dlatego też postanowiłem przygotować taki przepis. 
Z kulturą brazylijską jestem w pewien sposób związany, bo choć nie lubię jednego z ich narodowych sportów, a mianowicie biegania po trawie za workiem, to trenuję ich inny sport, a mianowicie Brazylijskie Jujitsu. Może nie często, ale regularnie, co daje mi dużo frajdy, a fakt, że ostatnio zepsułem sobie rękę i właśnie ją leczę, traktuje jako zwolnienie lekarskie, a nie emeryturę :) Dlatego też trochę interesuje się kuchnią z tamtej części świata, niestety znam ją głównie ze źródeł tego typu niż z autopsji :) Danie wydało mi się o tyle ciekawe, że gołąbki, to jedno ze smaczniejszych dań, które przylgnęło do tego kraju. Celowo użyłem słowa przylgnęło, bo pochodzi raczej z basenu Morza Śródziemnego.

Składniki:
- kapusta
- jakieś parówki
- cebula
- ryż
- koncentrat pomidorowy


Wykonanie:
Parówki i cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy. Dodajemy poszatkowanej kapusty, chwilę smażymy, dolewamy wody i dusimy pod przykryciem.
Ryż gotujemy.
Kiedy kapusta zmięknie dodajemy ryżu, trochę wody oraz koncentrat i jeszcze chwilę dusimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz