środa, 26 czerwca 2019

Potrawka z leśnego kurczaka

Czym jest leśny kurczak? Wbrew pozorom nie jest to ptak..., ani też samolot, ani Superman. Powiedziałbym nawet, że jest raczej tworem statycznym. To grzyb o łacińskiej nazwie laetiporus sulphureus, który atakuje drzewa liściaste, bardzo charakterystyczny i rzucający się w oczy, natomiast jeśli chodzi o kwestię kulinarną, to nie znam drugiego takiego, z którym by się tak dobrze pracowało, jeśli chodzi o jego strukturę. Własnie ta struktura dała mu na Wyspach Brytyjskich przydomek chicken in the woods, bo jego miąższ przypomina mięso kurczaka. Jako, że trafiłem taki ostatnio postanowiłem przygotować z niego potrawkę, gdyż potrawki mają to do siebie, że przygotowuje się je z mięs białych np. drób, królik czy krokodyl przy czym to ostatnie w świetle polskiego prawa nie jest mięsem :) No to skoro to też smakuje jak kurczak, to na potrawkę się nada.
Doszły mnie słuchy, że nie wolno zbierać tego grzyba z cisów, co z jednej strony jest logiczne, bo na przykład taka pestka owocu cisu, mimo przepysznego miąższu, jest trująca, ale z drugiej strony, nie zostało to nigdy udowodnione. Niemniej jednak, może lepiej jednak nie ryzykować :) Ten był z dębu :)
Efektem moich starań, otrzymujesz, drogi czytelniku, kolejny wpis z cyklu smutne jedzenie w pracy, tym razem prosto z fabrycznej jadalni, w której byłem akurat z wizytą.

Składniki:
- żółciak siarkowy (laetiporus sulphureus)
- przyprawa do kurczaka
- mąka
- rodzynki
- ryż


Wykonanie:
Rodzynki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy.
Grzyby gotujemy i możemy obrać. Kroimy w kostkę i podsmażamy. Jak już się nam zarumieni to sypiemy przyprawę do kurczaka i chwilę podsmażamy. Dosypujemy trochę mąki i dobrze mieszamy. Dolewamy wodę cały czas mieszając do momentu, aż uzyskamy odpowiednią konsystencję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz