To specyficzne podejście do pizzy otrzymałem kiedyś we włoskiej knajpie na północy Szwecji. Była tak ciekawa, że postanowiłem przygotować sobie podobną. W sumie nie pamiętam jak ta pozycja nazywała się w karcie dań, ale nazwałem ją zimową, dlatego, że w odróżnieniu od pomidorów, które zasadniczo dojrzewają latem, tu sos jest przyrządzony z zimowych grzybów a konkretnie z boczniaków. Jedyna różnica, w porównaniu do oryginału, to buraki. Ja użyłem czerwonych, a tam miałem żółte. Aha, jeszcze kształt inny, bo ta co jadłem była okrągła, a ja postanowiłem przygotować o kształcie, który jest bardzo popularny w rzymskich pizzeriach :) Nazwałem ją zimową, również dlatego, że tam gdzie ją dostałem, leżała jeszcze hałda śniegu, który nie stopniał przez lato :)
O tej porze roku, w zasadzie, jedyne co jesteśmy w stanie zebrać to grzyby. Najbardziej popularne to flammulina velutipes, auricularia auricula-judae i pleurotus ostreatus. Na tych ostatnich chciałbym się skupić w tym przepisie. Jeśli nie znajdziemy go w lesie, to zawsze możemy go poszukać w okolicznym markecie pod handlową nazwą boczniak ostrygowaty :) Zdecydowanie jednak polecam go nazbierać, gdyż grzyby kupowane nie należą do najtańszych.
Składniki:
- jakaś mąka
- drożdże w proszku
- buraki
- boczniaki
- rukola
- ocet jabłkowy (najlepiej domowej robot, czyli zalewamy skórki od jabłek wodą i czekamy)
- olej
Wykonanie:
Buraki kroimy w cienkie plasterki i zalewamy octem jabłkowym na kilka godzin.
Połowę boczniaków gotujemy, a drugą smażymy. Najlepiej usmażmy te mniejsze.
Gotowane boczniaki blendujemy, dolewając trochę wody, w której się gotowały.
Do mąki dosypujemy drożdży, dodajemy trochę oleju i tyle wody, aby ugnieść ciasto, które będzie nam się nie kleiło do rąk.
Układamy ciasto na blaszce, smarujemy sosem grzybowym i układamy podsmażone grzyby.
Wkładamy do nagrzanego do 220 stopni Celsjusza piekarnika na jakieś 20 minut. Układamy buraczki i wkładamy jeszcze na 5.
Po wyjęciu posypujemy rukolą.
Ale kolorowa!
OdpowiedzUsuń