Gofry najbardziej kojarzą mi się z miejscowościami nadmorskimi. Jedną z moich ulubionych opcji, którą jadałem na usteckiej promenadzie jako dziecko, był gofr z musem jabłkowym. Zainspirowało mnie to do zrobienia tego dania.
Są takie wyspy, które swego czasu miały być Eldorado dla naszych rodaków, a nazywają się Brytyjskie. Z tym Eldorado sprawa się trochę rypła w myśl zasady - kwatery cmentarne są pełne ludzi niezastąpionych.
W każdym razie jest tam taki kraj jak Wielka Brytania. Obowiązuje tam ciekawa wariacja na temat gofra - gofer ziemniaczany. Jak ważne są ziemniaki przekonali się mieszkańcy okupowanej przez nich Irlandii w 1845 roku.
Jabłka w postaci sosu chutney zostały zaadaptowane z innego kraju, który był przez nich okupowany czyli Indii. Oczywiście z wyraźnymj smakiem octu, powstałym po dodaniu musztardy, czyli bardzo po brytyjsku, gdzie nawet frytki kropi się tym płynem.
Składniki:
- stare ziemniaki
- mąka
- olej
- jabłka
- musztarda
- chilli
Wykonanie:
Ziemniaki gnieciemy, dodajemy trochę mąki oraz oleju i ugniatamy ciasto. Wkładamy do gofrownicy i pieczemy.
Jabłka obieramy i smażymy. Dodajemy trochę wody i dusimy pod przykryciem. Jak się całkiem rozpadną to dodajemy chilli i trochę musztardy.
Gofry ziemniaczane? No proszę :) Mi również gofry kojarzą się głównie z miejscowościami nadmorskimi.
OdpowiedzUsuńTo zmienia moje dotychczasowe spojrzenie na gofry :) Super !
OdpowiedzUsuń