piątek, 3 czerwca 2016

Anpan

Niby trochę na słodko, ale nie traktuję tego osobiście w kategorii deseru, tym bardziej, że to dobry prowiant na wynos.
W Europie mieliśmy rycerzy, którzy musieli być wysoko urodzeni, a w Japonii byli samurajowie. Nosili lżejsze zbroje i miecze, a poza tym nosili się tak samo wysoko :) Taki przywilej systemu feudalnego. W 1871 roku wszystkie tytuły samurajskie zniesiono, a przez to wielu z nich musiało się przebranżowić. Jeden z nich został piekarzem. Postanowił najpierw wymyślić lepszy chleb niż ten, który był dostępny na rynku. Jako, że był ambitny to postanowił pójść dalej. Mając na uwadze, że Japończycy są dość konserwatywni, postanowił wzbogacić bułki, ale mógł to zrobić tylko za pomocą typowo japońskich składników. Tak powstały bułki faszerowane pastą An. Ja zrobiłem wersję uproszczoną, ale jak ktoś jest ciekawy jak zrobić taką pastę w tradycyjny sposób może sobie obejrzeć film pod tytułem ... An :)
Na zdjęciu poniżej moje bułki anpan w towarzystwie broni, którą chłopi bronili się przed samurajami:)
Składniki:
- mąka
- drożdże
- olej
- woda
- czerwona fasola
- cukier


Wykonanie:
Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie i posypujemy lekko mąką. Jak nam się to trochę "ruszy" to dodajemy więcej mąki, wody i sporo oleju. Ugniatamy ciasto, które odstawiamy aż nam urośnie.
Fasolę gotujemy i miksujemy z cukrem.
Z ciasta urywamy małe kawałki, rozpłaszczamy i ładujemy do środka pastę z fasoli. Zamykamy ciasto, aby pasta nam nie wyleciała i wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika aż sie zarumienią.

2 komentarze:

  1. Oglądałam "Kwiat wiśni i czerwona fasola" poświęcony paście An i jestem zauroczona, więc chyba warto wypróbowac przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To moje pierwsze spotkanie z taką kuchnią. Spróbuję, bo jestem strasznie ciekawa jak to spakuje. Pozdrawiam! I poleca zdrowe inspiracje z bloga, z którym gotuje :)

    OdpowiedzUsuń