środa, 25 maja 2016

Vada pav

Daleko na wschodzie jest taki kraj Indie. W średniowieczu był popularnym kierunkiem kupców. Na koniec wspomnianej epoki chciał tam popłynąć Krzysztof Kolumb, ale dopłynął do Ameryki.
Obecnie jest to kierunek dla młodych informatyków, którzy chcieliby tam zrobić dobre praktyki zawodowe.
Ludzie tam mieszkający mają ciemniejszy od nas kolor skóry, dlatego często są myleni z syryjskimi uchodźcami :)
Z uwagi na to, że główną religią jest tam hinduizm, zasadniczo nie jedzą krów, co nie zmienia faktu, że też chcieliby zjeść burgera. Z pomocą przyszedł Ashok Vaidya, który w 1971 roku wymyślił burgera na bazie ziemniaków. Swoje stoisko miał w okolicy dworca, dlatego takie rozwiązanie doskonale sprawdziło się dla poruszających się w pośpiechu ludzi, którzy muszą rozważać czy stopień ich głodu jest wyższy niż chęć pośpiechu.
Prawdziwy rozkwit vada pav przeżyło wtedy, kiedy partia Shiv Sena postanowiła zaadoptować tak powstałe danie do celów politycznych. Zostało ono promowane jako kanapka klasowa dla robotników, co się dobrze przyjęło, bo była tania, a także dlatego, że w Indiach podział na klasy jest bardzo wyraźny. Więc w myśl zasady "chleba i igrzysk" oraz "podaruj sobie odrobinę luksusu" robotnicy też dostali coś swojskiego do jedzenia :)

Składniki:
- ziemniaki
- natka pietruszki
- ostra musztarda
- bułki
- mąka


Wykonanie:
Ziemniaki obieramy i gotujemy. Nać drobno szatkujemy. Kiedy ziemniaki ostygną, gnieciemy, mieszamy z musztardą i pietruszką, ewentualnie dodajemy trochę mąki. Formujemy płaskie okrągłe placki. Z wody i mąki robimy lejące się ciasto, w którym moczymy nasze kotlety, a następnie smażymy na głębokim oleju.
Bułkę przekrawamy i ładujemy kotlet do środka. Podobno najlepiej smakuje z ostrym chutney-em, ale ewentualnie może być ketchup.


Wegetariański obiad VII

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz