środa, 13 maja 2015

Skrzyp z czosnaczkiem czyli kryzysowe szparagi w sosie czosnkowym

Pogoda ma swoje humory ostatnio, ale przynajmniej jest na tyle dobra, że można się wybrać na wycieczkę. Jeśli ktoś się wybierze na łąkę, tak jak ja, i trafi na taką, która nie została wypalona, to może znaleźć na niej niezłe skarby. Abstrahując od wielu innych roślin, które potencjalnie mogą się na niej znajdować, ja skupiłem się na dwóch. Skrzyp i czosnaczek.

 
Skrzyp to bardzo ciekawa roślina, która nie zmieniła się za wiele od czasów prehistorycznych. Poza tym, że teraz jest mniejsza, bo w końcu świat idzie w stronę down Zbieramy tylko żółte pędy. Potem pędy zielenieją i zamieniają się w takie miniaturowe choinki, wtedy już się ich nie je. Służą za to jako surowiec zielarski. 100 ankietowanych kobiet słyszało o skrzypie, bo służy do wzmacniania włosów i paznokci. Żadna z nich nie słyszała o kulinarnym zastosowaniu.
Problem ze skrzypem jest taki, że na surowo może zaszkodzić, np. konie bywają po nim agresywne, dlatego trzeba go trochę gotować. Jakieś 10-15 minut wystarczy.
Drugim istotnym składnikiem jest czosnaczek. Nie jest tak intensywny jak czosnek niedźwiedzi, ale nie jest też pod ochroną :) Zasadniczo jest to chwast, w niektórych miejscach nawet bardzo inwazyjny. W niektórych krajach używany jako pełnowartościowy składnik dań.

Składniki:
- pędy skrzypu
- czosnaczek
- mąka

Wykonanie:
Czosnaczek szatkujemy i gotujemy w małej ilości wody. W połowie szklanki zimnej wody rozpuszczamy łyżkę mąki. Dolewamy miksturę do sosu i cały czas mieszamy, gotując aż zgęstnieje. 
Skrzyp gotujemy w osolonej wodzie przez 10 do 15 min. Wyjmujemy na talerz i polewamy sosem.
Ja podałem z ziemniakami pieczonymi, ale pozostawiam dowolność :)

1 komentarz: