Dwa bardzo ciekawe wydarzenia zbiegły się ze sobą w szczęśliwy zbieg okoliczności. Jedno to zdobycie przeze mnie buraków cukrowych, które dla zwykłego śmiertelnika są niedostępne, bo nie można kupić ich w warzywniaku. Nie można kupić ich nawet w delikatesach, ani na giełdzie, a szkoda, bo to bardzo ciekawe warzywo o wielu zastosowaniach kulinarnych. Ja miałem tyle szczęścia, że przejeżdżałem koło pola, na którym trwały zbiory, zapytałem rolnika czy sprzeda mi dwie sztuki, a on z uśmiechem powiedział, że mogę je sobie wziąć. Przy tej okazji chciałbym go gorąco pozdrowić.
Drugie to odkrycie w piątek kuchni fińskiej. Mimo całej mojej słabości do tego kraju nigdy nie zgłębiłem ich zwyczajów kulinarnych i teraz pluje sobie w brodę, bo mają tam wiele pomysłowych prostych dań, których nie znamy, albo takie, które znamy, ale mających egzotyczne nazwy.
W wyniku splotu tych zdarzeń postanowiłem ugotować to danie. Technicznie rzecz biorąc to zapiekanka ziemniaczana z grzybami doprawiona gałką muszkatołową i melasą. Melasa to nic innego jak odparowany wywar z buraka cukrowego, dlatego uznałem, że starty burak cukrowy też da radę. Do tego trochę jesiennych dodatków jak grzyby. W takiej konfiguracji też występuje :)
Drugie to odkrycie w piątek kuchni fińskiej. Mimo całej mojej słabości do tego kraju nigdy nie zgłębiłem ich zwyczajów kulinarnych i teraz pluje sobie w brodę, bo mają tam wiele pomysłowych prostych dań, których nie znamy, albo takie, które znamy, ale mających egzotyczne nazwy.
W wyniku splotu tych zdarzeń postanowiłem ugotować to danie. Technicznie rzecz biorąc to zapiekanka ziemniaczana z grzybami doprawiona gałką muszkatołową i melasą. Melasa to nic innego jak odparowany wywar z buraka cukrowego, dlatego uznałem, że starty burak cukrowy też da radę. Do tego trochę jesiennych dodatków jak grzyby. W takiej konfiguracji też występuje :)
Składniki:
- ziemniaki
- burak cukrowy
- grzyby
- mąka
- gałka muszkatołowa
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, gotujemy i gnieciemy. Buraka trzemy na tarce o małych oczkach. Na taki okrągły placek o średnicy 25 cm używamy około szklanki wiórków. Grzyby podsmażamy i mieszamy razem z utłuczonymi ziemniakami i burakami. Dodajemy trochę mąki, gałki muszkatołowej. Mieszamy i wstawiamy do piekarnika na około 180 stopni do momentu aż się zarumieni z wierzchu.
Wielokrotnie robiłem taki placek, ale bez dodatku melasy, czy buraka cukrowego. Nadają wyjątkową słodycz, charakterystyczną dla kuchni skandynawskiej. Ja lubię- moi bliscy nie zawsze. Niemniej fajny przepis, przeze mnie wypróbowany z holenderskim syropem z buraka cukrowego (1 łyżka). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDokładnie, podobne placki są obecne w wielu regionach pod podobnymi postaciami, ale na słodko chyba tylko tam :) Jedno z lepszych rzeczy w kuchni fińskiej to egzotyczne nazwy znanych nam potraw :) Pozdrawiam.
UsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuń