Przepis przysłany przez czytelników, którzy przy okazji dość mocno wypowiedzieli się na temat częstotliwości zamieszczanych przeze mnie postów :)
Oto przepis Karoliny i Dawida z Katowic:
Oto przepis Karoliny i Dawida z Katowic:
SKŁAD: produkty nabyte w 100 % w dość tanim markecie z dolnych polek na których zazwyczaj znajdują się najtańsze produkty ukryte przed kupującymi.
Produkty :
Naleśnik : Mąka, woda.
Farsz:
Pierwsza warstwa: Ziemniaki, cebula
Druga warstwa: pieczarki z półki z przecena lekko czarnawe, koncentrat pomidorowy
Trzecia Warstwa: szpinak mrożony.
Sos:
koncentrat pomidorowy, musztarda,
Przyprawy :
Sol, czosnek, pieprz, oregano, bazylia.
Torcik składa się z 7 naleśników o standardowym rozmiarze patelni. Ciasto wykonane z wody i maki bez użycia jajek i mleka. Każdy naleśnik przekładany jest kolejno od dołu farszem z ziemniaków, w skład którego wchodzą ugotowane ziemniaki wymieszane z surową, drobno pokrojoną cebula. Następnie starte uduszone pieczarki z koncentratem pomidorowym, doprawiamy je bazylią i oregano. Ostatnia warstwa to szpinak z czosnkiem i łyżka margaryny. Kolejne 3 warstwy powtarzają się.
Całość polana jest sosem wykonanym z musztardy i przecieru pomidorowego. Wszystko doprawione w/w przyprawami wedle uznania pożeraczy. Torcik to porcja dla czterech dorosłych osób.
Danie jest przykładem na to ze torty to nie tylko drogie, słodkie torty, pieczone z drogich składników jako forma deseru.
Jeden minus to duża ilość zmywania, która także powinna odbywać się z zachowaniem oszczędności wody i płynu do mycia naczyń. Od stycznia woda w Katowicach podrożała o 53 grosze.
Całość polana jest sosem wykonanym z musztardy i przecieru pomidorowego. Wszystko doprawione w/w przyprawami wedle uznania pożeraczy. Torcik to porcja dla czterech dorosłych osób.
Danie jest przykładem na to ze torty to nie tylko drogie, słodkie torty, pieczone z drogich składników jako forma deseru.
Jeden minus to duża ilość zmywania, która także powinna odbywać się z zachowaniem oszczędności wody i płynu do mycia naczyń. Od stycznia woda w Katowicach podrożała o 53 grosze.



za oknem snieg, polecam wystawiac gary na parapet :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne *_*
OdpowiedzUsuńNie probowalam jeszcze smazyc nalesnikow z samej maki i wody.
Bardzo chętnie wyprobuje ;)
jakby woda w Kato potaniała to też by marudził :o)
OdpowiedzUsuńZaproponowałabym troszkę inna wersje. Przede wszystkim jeśli używamy oregano to już nie bazylie bo to są bardzo aromatyzujace przyprawy. Mieszkam we Włoszech od ponad 30 lat i myślę ze dobrym nadzieniem w tej wersji byłby tez np. szpinak razem z białym serem bardzo tłustym (ricotta), nie wiem jakie są teraz w Polsce. Do tej masy dodaje się jajko, gałkę muszkatołowa i starty ser żółty ( parmigiano reggiano). Warstwy zalewamy sosem beszamelowym z serem startym, 10 minut w piekarniku no i gotowe.
OdpowiedzUsuńWersja włoska ta są pierogi...ale można zrobić tez z naleśników.
"Kurde", tekst mi znów "wcięło"! :-(
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie "babranie", ale jak kto lubi.
Jak to możliwe, że czwórka dorosłych ludzi może sobie pojeść 7 naleśnikami? Matematycznie (kosztem awansu) wychodzi po 2 "na twarz". Zatem jak grube one warstwy nadzienia być muszą, aby dorosły po konsumpcji 1/4 "przekładańca" nie wstał od stołu głodny?
Oczyma wyobraźni widzę 4 anorektyczki "słaniające się" z przejedzenia :-)
Azali "poniosło" mnie?
Wszak widywałem i takie: "7 naleśników, siedmiu przejedzonych anorektyków :-)
Bynajmniej nie kpię sobie z SRTASZNEJ choroby psychicznej!.
Ten torcik (z foto!) sam "wetnę", popiję Perełką i "podziękuję" kucharzowi po japońsku*. O!
* Ponoć "zdrowo (czyt: głośno) tam bekają, co ma wyrażać "zachwyt" nad eksperiencją serwującego strawę :-) I nikt od chamów, wieśniaków, buraków nie nazywa, lecz kraśnieje (miast z GNIEWU) z UKONTENTOWANIA :-)**
** Ciekawe gdzie odgłosy wydawane "drugą stroną" bywają objawem uznania dla "mistrza patelni" (naleśniki) i "szczytem elegancji" :-)
TU wrażliwych, pragnę zapewnić, iż owych manier nie praktykuję, lecz nieco dałem pofolgować mojej przekorze. "Nosi" mnie, gdy czytam: "porcja dla 4 osób, a z gramatury wynika iż to 1 porcja i to dla (bydzie po ślónsku) "smarkatego synka". Ten torcik będzie dla 2 głodnych, aczkolwiek nie mam pewności czy wstaną od stołu nasyceni :-)
Pies