Tradycyjnie, jak co roku, w pierwszym tygodniu stycznia, przygotowuję dla Was zebrany wpis dotyczący trendów kulinarnych, które NAJPRAWDOPODOBNIEJ, będą obowiązywały w tym roku.
Najprawdopodobniej, bo pewność, graniczącą z brakiem pokory, co do tego co głoszą, mają tylko teolodzy. Normalny świat bazuje na rachunku prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo wzrasta, jeśli wiedzę pozyskujecie z źródeł, które w jakiś sposób zgłębiają temat od lat. Wzrasta bardziej, jeśli ją w jakiś temat zweryfikujecie, ale nie na chłopski rozum, tylko jeśli macie jakiekolwiek rozeznanie w temacie. Bo ja też sobie mogę powiedzieć, że nie wydaje mi się, żeby jakieś cząsteczki kosmiczne robiły to i to, ale wiedzy w tej kwestii żadnej nie mam :)
Im więcej czytam na temat trendów, tym bardziej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że będą to różne trendy dla światów różnych prędkości. Jeden świat to ten, który spędza czas na wyszukiwaniu coraz to bardziej wymyślnych restauracji, a drugi, to ten, którego kraj nie znajduje się w najwyższej grupie kryterium dochodowego HDI, a przynajmniej jego większość obywateli się nie znajduje. Trzeba było znaleźć jakąś wspólną, wyszukanych trendów przefiltrowaną przez warunki społeczne jak inflacja, walka z ociepleniem itp. Oto co wyszło:
- wpływ nowych technologii - chodzi zarówno portale społecznościowe z krótkimi filmikami jak i moda na tak zwaną "sztuczną inteligencję". Pierwsze pokazują nam różne sposoby, na proste dania, a sposób ich podania dodatkowo zachęca nas do spróbowania. Co do drugiego to wiem, że to żadna inteligencja, wiem, że robi to co komputery robiły już dawno temu, wiem, że nawet sposób komunikacji z użytkownikiem nie jest jakiś rewolucyjny, bo znamy go np. z internetowego dżina i wreszcie wiem, że póki co nastąpił ogromny skok, a teraz technologia doszła do ściany, której być może nigdy nie przeskoczy, ale jest to bardzo dobra wyszukiwarka na sterydach, która znajdzie Wam kilka przepisów łącząc ze sobą składniki. Obserwując grupy handlowe widzę, że niektórzy nie potrafią skorzystać ze zwykłej wyszukiwarki i proszą o wyceny, ale cała reszta sobie poradzi.
- proteiny roślinne* - gwiazdka nie bez powodu. Czy tego chcemy, czy nie, będziemy jedli mniej mięsa. Wiem, że dla społeczeństwa, które stosunkowo od niedawna je mięso, będzie to ogromna strata, ale nic nie poradzimy, bo większość zostanie do tego zmuszona, nawet nie prawnie, co ekonomicznie. W ubiegłym roku był bum na wyszukane zamienniki mięsa. Chwilowo wektor kieruje się w mniej wyszukane, a zdrowsze, odchodząc od żywności wysokoprzetworzonej. W ogóle to łączy się z trendem na zdrowe jedzenie, dlatego w tym roku dalej kiszonki i probiotyki.
- grzyby - trochę powiązane z punktem wcześniejszym, a trochę ogólnie z tym, że z uwagi na warunki ekonomiczne wraca moda na zbieractwo i tu uwaga, nie tylko grzybów, bo i roślin, które ostatnio zostały zapomniane.
- comfort food - niezmiennie, przy czym łamane przez tradycyjne jedzenie, czyli trochę powiązane z punktem wcześniejszym.
- kasza gryczana - nie wiem o co chodzi, ale ostatnio dużo się o niej mówi i to nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
- kawior - tu trochę dla żartu, bo ten trend raczej nie będzie dotyczyć wszystkich, choć jest to ukłon w stronę większej ilości odbiorców. plan jest taki, żeby kawior był w mniejszym opakowaniu, a przez to tańszy, a przez to dostępny dla większego grona odbiorców. Jeśli za kawior nie weźmiemy mięsa ryby, tylko za formę podania danej potrawy, jak to czasem określa się w świecie kulinarnym, to możemy podpiąć pod kaszę gryczaną.
- cebula
- kasza gryczana biała
- mąka
- ogórek kiszony
Boczniaki kroimy i gotujemy.
Kaszą gotujemy.
Cebulę kroimy drobno i podsmażamy.
Dodajemy boczniaki, dosypujemy mąki, mieszamy i dolewamy trochę wody.
Podajemy z kaszą i ogórkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz