Danie greckie, na którą aktualnie zwrócone są oczy całej Europy, głównie dlatego, że szalejące tam pożary dały się we znaki wielu turystom, bo to w cale nie oznacza, że szaleją tylko tam. Co możemy podejrzeć na poniższej mapie.
Zasadniczo lasy płoną, bo są suche. Naukowcy mówcy mówią, że to zmiany klimatu, a instytucje komercyjne posługujące się swoimi danymi przestają ubezpieczać domy od pożarów, w obszarach objętych ryzykiem suszy. Roślinność, która miałaby jakoś pomóc za pomocą fotosyntezy, ginie, a w wyniku spalania CO2 jest więcej. Świata już raczej nic nie uratuje, o czym wiedzą już nawet ci, którzy nawoływali do ratunku i sami przestali się tym przejmować, a ja się cieszę, że zmiany następują na tyle wolno, że zanim skutki będą bardzo opłakane, pewnie nie będę już żył. Natomiast nie odnotowano żadnej gałęzi przedłużającej mój ród :)
Tymczasem moje smutne jedzenie w pracy :)
Składniki:
- cukinia
- mąka
Wykonanie:
Z mąki i wody robimy gęste lejące się ciasto.
Moczymy w nim plasterki cukinii, a następnie smażymy na głębokim oleju.
Moczymy w nim plasterki cukinii, a następnie smażymy na głębokim oleju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz