niedziela, 31 października 2021

Piwny brat na dziady

Kilka lat pod rząd w każde dziady miałem taką fuchę, że pilnowałem w nocy stoiska pod cmentarzem. Robiłem to raczej po znajomości niż czyniłem z tego źródło utrzymania. Miejsca trzeba było pilnować, bo rano, gdyż było ono już rozłożone po to, aby z samego rana nie tracić na to czasu.
Obowiązywał wtedy taki rytuał. Godzina 22 - pizza, a potem ok. 2-3 grill. Dlaczego grill? Bo to najprostszy sposób przygotowania jedzenia w terenie. Według staropolskiej ludowej tradycji, na dzień przed 1 listopada przypada święto zmarłych. Tego dnia odbywa się wieczerza, na którą według ludowych wierzeń przychodzą również duchy zmarłych przodków. Kiedyś kontakt ze zmarłymi ludzie starali się łapać na nekropoliach, stąd znane głównie na Bałkanach imprezy nad grobami, ale ostatecznie przeniosły się do domów. Jednym ze zwyczajów jest niesprzątanie po posiłku, aby duchy zmarłych mogły się pożywić w spokoju, kiedy domownicy już śpią. 
Już nie stoję pod cmentarzem, ale ta tradycja była tak fajna, że dalej ją kultywuję :) Wszystkie tradycje związane z jedzeniem są spoko, a te ludowe spoko do kwadratu :)

Wpadł mi ostatnio w ręce ciekawy przepis z Wisconsin. Brat to skrócona nazwa niemieckiego bratwurst, która wyraźnie odróżnia się od amerykańskiego hot doga. Tłumacząc na nasze - brat to kiełbaska, a hot dog to parówka. Swoją popularność za oceanem zawdzięcza ogromnej ilości imigrantów z Niemiec. Imigrantów było tak dużo, że powstała nawet legenda, jakoby język niemiecki miał prawie zostać językiem urzędowym. De facto W USA nie ma czegoś takiego jak urzędowo stwierdzony język urzędowy, dlatego legenda o głosowaniu nad językiem urzędowym jest tylko legendą.

Składniki:
- jakieś kiełbaski
- piwo
- cebula


Wykonanie:
Kiełbaski gotujemy w piwie z dodatkiem cebuli, a następnie wrzucamy na grilla.
Podajemy z tą właśnie cebulą, a jako, że niemiecki to śmiało z musztardą i kapustą kiszoną.

Pizza też była, żeby nie było :)



2 komentarze:

  1. no i proszę oto sposób jak ze zwykłej parówki można zrobić legendę bravo! Tylko, że parówka to nie jest Bratwurst ani inne jakieś, jest to dobrze przyprawiona majerankiem, pieprzem itp kiełbasa we flaku

    OdpowiedzUsuń