wtorek, 1 grudnia 2020

Choripan

Inspiracja, choć przykra, nadeszła kilka dni temu wraz ze śmiercią najsłynniejszego Argentyńczyka świata Diego Maradony, którego znał nawet taki antyfan piłki nożnej jak ja. Co świadczy o jego sławie :)
Z czego jeszcze jest znana Argentyna? Np. z tego, że w 1989 w czasopiśmie "Skandale" (to był taki pierwszy fake news pej, jak jeszcze nie było facebooka) pisano o ukrywającej się w niej Adolfie Hitlerze. Bazowało to na fakcie, że grana w 1996 roku przez Madonnę Evita Peron stała na czele fundacji sprowadzającej nazistowskich zbrodniarzy wojennych do tego kraju. 
A, i jeszcze był tam taki pisarz, który podobno jest wielki, ale nigdy nie dostał Nobla, natomiast ja osobiście się nim nie zachwycam, ale kwestia gustu.
Kluczem do tego dania jest sos chimichurri, z pietruszki. Kiełbasa to już może być byle jaka. Drugi sos, nie jest taki ważny, dlatego zrobiłem go w kryzysowym stylu, z zamienników :)

Składniki:
- długa bułka
- jakieś parówki
- natka pietruszki
- oregano
- olej
- ocet jabłkowy (robi się go bardzo łatwo, zostawiając obierki od jabłek zalane wodą w otwartym słoiku)
- czerwona cebula
- papryka słodka w proszku
- ketchup


Wykonanie:
Parówki kroimy wzdłuż i podsmażamy.
Pietruszkę miksujemy z olejem, octem i małą ilością oregano, żeby nie było gorzkie.
Bułki kroimy wzdłuż i prażymy na patelni bez tłuszczu. Chodzi o to żeby się przypiekły tylko z jednej strony.
Cebulę kroimy w kostkę, dodajemy trochę papryki i ketchupu.
Smarujemy bułkę sosem chimichurri, kładziemy pokrojone parówki, na to kładziemy drugi sos i przykrywamy drugą połówką bułki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz