Jak już ostatnio pisałem, od czasu do czasu, jak niemal każdy mieszkaniec większego miasta, odwiedzam markety. Tam oprócz odczuć negatywnych, o których pisałem już ostatnio, które spotykają mnie w okolicy półek z napisem "PRZECENA" trafiają mi się również inspiracje. Ostatnio pisałem o tym jak zostałem zainspirowany do stworzenia greckiego dania Arakas Latheros, a tym razem opiszę jak przechadzając się pomiędzy lodówkami z gotowymi daniami do odgrzania wpadłem na kolejny pomysł.
Znalazłem makaron z pesto. Cena - znacznie przekraczająca faktyczną wartość. Tym bardziej, że składniki na pesto możecie zebrać sobie sami.
O właściwościach pokrzywy oraz jej przydatności do użycia w kuchni słyszał pewnie każdy z Was, w mniejszym, bądź większym stopniu. Jakoś tak się złożyło, że nigdy nie trafiła na łamy mojego bloga. Zdarzyło się to dzięki temu, że spotkałem podobne danie w markecie po wygórowanej cenie, oraz dlatego, ze kolega z treningów, powiedział, że ma nadmiar pokrzyw na treningu.
Postanowiłem przygotować danie o ładnie brzmiącej nazwie penne al pesto. Nie mylić z pene, bo to drugie to narząd rozrodczy osobnika płci męskiej.
Składniki:
- makaron penne
- pokrzywy
- olej
Wykonanie:
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Pokrzywę parzymy wrzątkiem, miksujemy z olejem, a po wszystkim mieszamy z makaronem.
Dzięki wielkie za świetne danie! Nigdy bym nie wpadła na to, żeby zrobić je z pokrzywy, a wygląda naprawdę super apetycznie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, późny ten debiut pokrzywy, ale bardzo na miejscu. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń