sobota, 27 lutego 2016

Wędzone ziemniaki po szwedzku

Jako, że tak dzielnie głosujecie na mój blog jako blog roku, należy Wam się coś specjalnego, a właściwie specjalny sposób przygotowania potraw. Mowa o wędzeniu. Wbrew pozorom nie trzeba mieć żadnej specjalnej aparatury. Wystarczy kuchnia z wentylacją, bo jednak odrobiny dymu uniknąć się nie da. Do tego będą nam potrzebne 
  • garnek z pokrywką
  • folia aluminiowa
  • coś metalowego - idealne by było sitko do gotowania wywaru z warzyw, ale metalowy kubek też da radę
  • materiał wędzarniczy - mogą być fusy po herbacie, ryż lub trociny
Dlaczego nazwałem po szwedzku? Bo w tamtym kraju oprócz ogromnych ilości kawy spożywa się zapiekanki z ziemniaków i jabłek.
Jakby co to głosowanie jeszcze trwa ;) o tutaj:
http://www.blogroku.pl/2015/zgloszenie/15,1844,kryzysowa-ksiazka-kucharska

Składniki:
- ziemniaki
- jabłka



Wykonanie:
Garnek wykładamy folią aluminiową i sypiemy na nią nasz materiał wędzarniczy. Sitko lub kubek wkładamy do garnka do góry dnem. Przy czym jeśli to kubek wypadałoby nasz materiał posypać dookoła, żeby dym nie był zamknięty w jego wnętrzu. Na to kładziemy obrane i pokrojone w ósemki jabłka oraz obrane, tak samo pokrojone i lekko podgotowane ziemniaki. Garnek kładziemy na mały ogień i tak podgrzewamy 1,5 do 2h. Po uwędzeniu najlepiej smakuje z chilli :)


Wegetariański obiad VI


1 komentarz: