Nad drugą, a do niedawna nad pierwszą co do długości rzeką jest sobie takie państwo jak Egipt. Każdy słyszał pewnie o zbudowanych tam piramidach, które były doskonałym źródłem budulca dla ludności miejscowej, a skarby tam zgromadzone zasiliły zbiory muzealne wielu europejskich państw, że o prywatnych kolekcjach nie wspomnę. Budowle te fascynowały ludzi do tego stopnia, że wielu naukowców wysnuwało hipotezy, jakoby obywatele tego kraju (choć zarówno o obywatelach jak i kraju w sensie dosłownym nie było wtedy mowy) mieli kontakty z kosmitami. W niektórych polskich obecnie, a niemieckich w tamtym okresie miastach jak Szczecin, oglądając układ ulic czy zabudowę, widać wyraźne inspiracje tamtejszą kulturą.
Obecnie Egipt jest jednym z najbardziej popularnych kierunków turystycznych Polaków i Niemców, gdzie mogą się oddawać przyjemnościom wynikającym z nielimitowanej ilości pokarmów, a niejednokrotnie i napojów alkoholowych. Co prawda od czasu rewolucji kilka lat temu kierunek ten stracił na popularności, ale wizja darmowej wyżerki jest jednak bardzo silna. Najbardziej popularnymi pamiątkami są Deca-Durabolin, Viagra i Cialis.
Jedno z bardziej popularnych dań podawanych w ramach opcji "all inclusive" jest właśnie koshari nazywane też kushari. Choć istnieje anegdota, że do powstania tego dania przyczynili się w 1914 roku Włosi, dużo bardziej prawdopodobna wydaje się historia, że danie powstało w wieku XIX, kiedy to Egipt był szybko rozwijającym się multikulturowym państwem, w którym kwitł handel. Uboższe klasy przygotowywały ten posiłek pod koniec miesiąca z tego co im zostawało. Stąd taki dobór składników.
Składniki:
- makaron
- soczewica
- ryż
- cebula
- koncentrat pomidorowy
Wykonanie:
Makaron, ryż i soczewicę gotujemy według przepisu na opakowaniu. Kiedy wszystkie te składniki będą gotowe to mieszamy je razem. Cebulę drobno kroimy i podsmażamy. Dodajemy koncentrat i chwilę dusimy. Tak przygotowanym sosem polewamy położone na talerz ryż, soczewicę i makaron.
Resztkówka, ale smaczna, jeśli dobrze doprawiona- na Wschodzie o przyprawy nie trudno. Jestem sceptykiem, szczególnie historyczno astrofizycznym: "...wielu naukowców wysnuwało hipotezy, jakoby obywatele tego kraju (...) mieli kontakty z kosmitami." Chyba żart, albo chodzi o pseudonaukowców, czy popularyzatorów:))). Von Daeniken etc.
OdpowiedzUsuńŻart, ale fakt, powinienem napisać PSEUDOnaukowców, bo inaczej nie można tych, którzy miejsce wątpliwości uzupełniają kosmitami lub religią.
Usuń