We wcześniejszych postach tu i tu była mowa o trendach kulinarnych na ten rok, ale jak będzie wyglądało jedzenie przyszłości? Kiedy zadano to pytanie w 1893 padła odpowiedź, że jedzenie będzie w pigułkach uwalniając tym samym ludzi od gotowania. Było to tak inspirujące, że idea jedzenia w pigułkach towarzyszyła ludzkości do lat 60-tych. Nawet pomimo tego, że w latach 30-tych stwierdzono, że nie da się zamknąć wartości odżywczych w małej pigułce. Jak miałoby wyglądać takie jedzenie można było zobaczyć w filmie "Conquest of Space" z 1955 roku lub nawet w jednym polskim filmie science fiction, którego tytułu sobie nie przypominam więc może ktoś mi przypomni :) Obecny stan techniki spowodował, że pomysł został porzucony.
![]() | |
| "Conquest of Space" 1955 |
Jak w takim razie miałoby wyglądać jedzenie przyszłości? To bardzo kryzysowe zagadnienie :) Nie od dziś wiadomo, że w przypadku, powiedzmy, wołowiny, więcej wkładamy niż wyciągamy. Rozpatrując zatem długi okres czasu dojdzie do sytuacji w której mięsa najzwyczajniej zabraknie. Zostanie albo hodowane sztucznie w laboratorium, albo zastąpione produktami z mączek. Ale z czego te mąki? Z tego co do tej pory, ale i z bardzo wartościowego składnika jakim są robaki. Robaki i tak już spożywane są w wielu częściach świata, a i u nas zajadamy się produktami z tajemniczym barwnikiem E120 :) Dlatego właśnie perspektywa mojego ramen burgera nie jest taka oderwana od rzeczywistości :) Mączki takie będą albo w sprasowanych blokach, czego przedsmak mieliśmy w filmie "Soylent Green" z 1973 roku, albo w formie gotowych dań, albo w proszku, który możemy dodać do płynu.
Taką zresztą ideę zaproponował pewien wynalazca, który promuje swoje jedzenie przyszłości o nazwie Soylent. Głównymi jego składnikami jest mąka owsiana, białko ryżowe, proste cukry i witaminy. Do tego trochę tłuszczu. Niektórzy nazywają to semen, zgadnijcie dlaczego :) Producent zapewnia, że jego produkt jest o tyle dobry bo jest koszerny, bezglutenowy, wegański etc. Natomiast, co jest istotne tutaj, jest tani. Tzn. zrobienie jego jest mało kosztowne :)
W każdym razie postanowiłem zrobić coś podobnego. Bazą jest ryż, z płatkami owsianymi i glukozą. tylko od nas zależy, w którą przyszłość chcemy się bawić :)
Oryginalny Soylent jest płynny. Jeśli damy mniej wody to wyjdzie nam mniej więcej taki posiłek jak jadał Neo w filmie "Matrix". Jeśli pozostawimy ideę płynu i zabarwimy jakoś na niebiesko to możemy mieć własną wersję mleka banthy, które pijał Luke Skywalker z filmu "Gwiezdne Wojny" dopóki jeszcze był na Tatooine :)
Składniki:
- ryż
- płatki owsiane
- jakiś cukier prosty, ja użyłem glukozy (tylko nie kupujcie w aptece, ale w markecie wyjdzie duuuużo taniej :) )
- woda
- olej
Wykonanie:
U mnie to były 4 łyżki zalanych wrzątkiem płatków owsianych, 5 łyżek ugotowanego ryżu, szklanka wody, dwie łyżki glukozy i 2 łyżki oleju. Wszystko wrzucamy do miksera i miksujemy. Daje nam to razem ok 15 g białka, 70 g węglowodanów i 30 tłuszczu. W tym jeszcze inne składniki. Witaminy możemy już przyjąć w pigułce :)


mocno kryzysowo :)
OdpowiedzUsuńTo pożywienie przyszłości, a w przyszłości czeka nas ogromny kryzys. Twórca przekonuje, że dostarcza nam to wszystkiego czego trzeba :)
UsuńCoś straszliwie straszliwego. Aż strach! Apage satanas! Co nie znaczy, że nie smaczny:)
UsuńTak, przyszłość nie wygląda cukierkowo, ale do wszystkiego nowy homo toxicus może się przyzwyczaić :) Tym bardziej, że może to mieć dosłownie każdy smak i kolor. Prawie jak buteleczka z książki "Alicja w Krainie Czarów" z napojem o smaku ciasta z wiśniami, kremu, ananasa, pieczonego indyka, cukierka i bułeczki z masłem :) Niemniej jednak początkowo te produkty z mączki będą pewnie starały się podrobić mięso, coś jak słynny seitan, o którym było na przykład tutaj http://kuchniakryzysowa.blogspot.com/2014/09/kot-duszony-w-tymianku.html
UsuńKoktajle lub jak kto woli: mniej lub bardziej rozwodnione papki, to chory i urojony pomysł pseudo-futurystów :-)
OdpowiedzUsuńNasz układ pokarmowy potrzebuje błonnika!
To nie ideologia lecz sprawy ewolucyjne.
Długotrwałe odżywianie samymi papkami, rodzi kłopoty z układem pokarmowym !!!
Debil-futurysta, chcący oszukać naturę? Może to udziwnienie jest i zabawne, ale pozbawione krzty rozumu. Jakie to organizmy (ssaki) pobierają pokarm w granulkach i papce?
Słynny "kleik" serwowany ciężko chorym i rekonwalescentom, jest na krótki okres czasu!
Trza by zacząć od anatomii itd, a mnie się "nie chce" tak jak autorowi (wielu rzeczy) i pozostawiam "samopas" leniwych ciekawskich.
Nie będzie: "Tabletki na tacy", każdy sam niech dojdzie, dlaczego NALEŻY JEŚĆ JAK JADALI PRADZIADOWIE. :-)
Jadam musy, papki, pasztety, koktajle ... Ale nie są to (ważne!) objętości pokarmowe DOMINUJĄCE!
Kuchnia przyszłości to bardziej nowe odmiany roślin i żywność wzbogacona w łatwo przyswajalne składniki, niezbędne do prawidłowego rozwoju człowieka.
Debilom przypominam, że człowiek w procesie ewolucyjnym "posiadł" :-) ZĘBY :-) i wcale nie po to by chodzić do dentysty :-)
Uczą "takich" w szkole WIELU NIEPOTRZEBNYCH rzeczy, a należało by zacząć od anatomii i fizjologii.
Ale i tak znajdzie się "wizjoner", który stwierdzi: że: "zęby zostały wytworzone w procesie ewolucyjnym, aby rozgryzać tabletki" :-) .
Ja na ten przykład rozgryzam! :-)
Pies