sobota, 12 listopada 2011

Spaghetti

O mistrzach pozorów, Włochach, już pisałem :) Mam nadzieję, że mój kolega z Tyrolu się nie obrazi za te uwagi. Kolejne danie z serii "dobry PR". Gdybym użył makaronu wstążki to byłoby neapolitańskie :) A potem to już tylko, cytując klasyków : Trochę wina, jedno spojrzenie w oczy i trzy mądre teksty" :)

Składniki:
- koncentrat pomidorowy
- przyprawy (zioła)
- makaron
Wykonanie:
Makaron gotujemy. Z koncentratu robimy sos regulując jego gęstość wodą. Tylko uwaga, bo działa tylko w jedną stronę. Dodajemy zioła, polewamy makaron i gotowe.

6 komentarzy:

  1. W drugą stronę też działa, wystarczy odparować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale to wygląda okropnie. Lepiej już wziąć puszkę pomidorów i je przetrzeć samemu...podgotować, by odparować wodę. Nie słyszałem o sosie z koncentratu. Kryzysowo nie musi oznaczać obrzydliwe...

    OdpowiedzUsuń
  3. adi, słuszna uwaga, co prawda dłużej, ale działa.
    Anonimowy, a czym jest koncentrat jak nie przetartymi pomidorami i odparowaną wodą? Jak nie słyszałeś to zapraszam do wielu restauracji, możesz się zapoznać ;) Ale to prawda, możnaby poprawić konsystencję i uzyskać lepszy efekt wizualny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach tam narzekacie a studentom ślinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo użyteczny blog!

    OdpowiedzUsuń
  6. boże co za fota xD to wygląda jak gówno nasrane na makaron xD

    OdpowiedzUsuń