niedziela, 17 kwietnia 2016

Ratatouille i recenzja książki "Sekrety francuskiej kuchareczki.

Czym jest francuska kuchnia? Albo może inaczej - co ukształtowało tą kuchnię do poziomu takiego jaki mamy obecnie. Były to dwa główne czynniki:
  • Katarzyna Medycejska - całkiem niedaleko żyła sobie pewna arystokratka, którą należało wydać za mąż. Oczywiście należało ją wydać jak najlepiej :) Po negocjacjach wysłano ją do Francji. Niestety francuska kuchnia była wtedy bardzo prymitywna - średniowieczne pieczone mięso. Medyceusze byli rodem, który bardzo chciał wyjść z mroków średniowiecza, co było bardzo widoczne w ich konflikcie z kościołem, tak i Kaśka postanowiła unowocześnić trochę francuskie obyczaje kulinarne. To właśnie ona sprowadziła do Francji karczochy, które obecnie uchodzą w niej za jedne z głównych warzyw.
  • bieda - zastanawialiście się kiedyś jak to się stało, że w ogóle zaczęto jeść żaby i ślimaki? Po prostu nie było nic innego :) Jedno z głównych dań francuskich Coq aq Vin - kogut w winie również pochodzi z biedy. Była to mieszanka najtańszych rzeczy tj. wina, które było powszechne, pieczarek, które rosły wszędzie oraz mięsa koguta, które się do niczego nie nadaje, bo nikt normalny nie zabija młodego koguta. No chyba, że się ledwo wykluł, ale te się masowo mieli na paszę, a nie zjada.
W każdym razie ten aspekt biedy bardzo mnie interesuje i nie chodzi tylko o ślimaki i żaby, o czym za chwilę :)

Jakiś czas temu otrzymałem do zrecenzowania książkę pod tytułem Sekrety francuskiej kuchareczki napisaną przez Marie-Morgane Le Moel. Co prawda jest wydana przez Wydawnictwo kobiece i pewnie głównie dla takiego targetu jest skierowana, ale ja osobiście uważam, że to książka dla każdego, kto chciałby się czegoś dowiedzieć o francuskiej kuchni, takiej prawdziwej. Prawdziwa kuchnia to nie ta jaka jest pokazywana w programach kulinarnych, czy jaką mamy okazję jadać w restauracjach. Prawdziwa to taka, jaką się jada w przeciętnym domu i tego właśnie możemy dowiedzieć się z książki.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Właściwie można to zrobić w jeden dzień. Jeśli chodzi o konwencję, to bardzo przypomina i bloga kulinarnego. Wiecie jaka jest różnica pomiędzy blogiem, a serwisem kulinarnym? Taka, że w blogu autor chwali się to co naprawdę ugotował i często lekko się uzewnętrznia opisując jakąś historyjkę dotyczącą tej potrawy. Tak właśnie wygląda książka. Mamy tu, tytułem wstępu, historie z życia autorki, okraszone lekkim humorem i spostrzeżeniami na temat życia codziennego, a następnie przepis. Do tego wskazówki z zeszytu mamy :) Same historyjki wiele nam mówią o kulturze francuskiej i nie mówię tu tylko o kuchni. Bardzo ciekawa historia jest o zderzeniu cywilizacji, kiedy Marie próbuje australijskim znajomym podać foie gras :) 
Reasumując jest to bardzo udane połączenie bloga, książki kucharskiej oraz zeszytu z przepisami. Zdecydowanie polecam!

Wybrałem sobie nawet jeden bardzo ciekawy przepis - ratatouille. I czego się tam dowiedziałem?
Ratatouille jest specjałem z południowej Francji, a zwłaszcza z Nicei, chociaż ma swój odpowiednik również w innych państwach śródziemnomorskich. Touiller oznacza rzucać, a nazwa ratatouille odnosiła się początkowo do potrawki przyrządzanej z resztek. Istnieje wiele sposobów przyrządzania ratatouille, wśród nich niektóre są naprawdę skomplikowane. Zawsze jednak do sporządzenia tej potrawy niezbędne są papryki, pomidory, bakłażany i cukinie.
Ja sobie trochę zmodyfikowałem ten przepis, no bo w końcu z resztek, ale cukinię mam :)

Składniki:
- cukinie - już są w dobrej cenie :)
- ziemniaki - we Francji to warzywo, a nie dodatek skrobiowy jak się u nas w menu to określa
- cebula
- ryż lub kasza


Wykonanie:
W kwestii wykonania Marie pisze tak.
Po pierwsze musisz przygotować warzywa. Obierz cukinię (jeżeli lenistwo nie stoi na przeszkodzie) i pokrój je na małe kawałki.
Usmaż cebulę oraz czosnek (wcześniej obrane i posiekane) aż do zbrązowienia. 
Dodaj cukinię, [...] Wlej wodę, zamieszaj.
Przypraw solą i pieprzem, ewentualnie tymiankiem. Przykryj rondel i zostaw na wolnym ogniu przez pół godziny. Nie zapominaj o regularnym mieszaniu. 
Kiedy wszystkie warzywa się ugotują (dla pewności możesz spróbować), podaj je z ryżem.
Jak pisałem do każdego przepisu są wskazówki Madeleine.
Prawdziwy szef kuchni przyrządza ratatouille w bardziej wymyślny sposób. Aby zachować wyjątkowy smak każdego warzywa, smaży je oddzielnie. Niektórzy nie obierają cukinii. Ta prosta wersja jest smaczna i łatwa do przygotowania w mniej niż 15 minut (nie licząc gotowania).[...] Można nawet dodać trochę (ugotowanych wcześniej) ziemniaków.
Jak to we Francji. Przy przepisach są również profesjonalne wskazówki co podać do picia :) Tak oto, w przypadku tego przepisu jest zapis:
 Naprawdę potrzebujesz do tego wina?

2 komentarze:

  1. Zastanawiałam sie czy kupić tę książkę. Ułatwiłaś mi zadanie kochana! Jutro ją zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Magdo! niestety muszę Cię zmartwić, ale nie jestem "kochana". I nie chodzi mi tutaj o czynność opiewaną w romantycznych opowiastkach. Chodzi mianowicie o to, że epitety zakończone na literę "a" odnoszą się zazwyczaj do osobników płci żeńskiej. Ja natomiast jestem mężczyzną, czego oczywiście mogłaś nie zarejestrować, bo wpadłaś na ten blog na minutę, nie zaglądając na zakładkę "O mnie", a wyrazy, który mogłyby sugerować moją płeć, zakończone na "łem" zostały użyte w tekście tylko dwa razy. Więc w czasach przewidzianych już przez Fredrica Jamesona, nie ma w tym nic dziwnego, że mogło Ci to umknąć ;) Może to dziwić, że ktoś taki jak ja recenzuje taką książkę, ale uznałem, ze skoro takie, a nie inne wydawnictwo do mnie się zgłosiło, to chyba wiedzą co robią, a i, jak napisałem, to książka dla każdego. OK jest wątek romantyczny, ale to detal :)

      Usuń