Z jakiegoś niewiadomego powodu w dniu chorych na epilepsję całe tabuny ludzi kupują jakieś kiczowate pierdółki pokroju serduszek, maskotek itp. Z tegoż samego niewiadomego powodu wykazują zwiększoną aktywność w kuchni w porach wieczornych. Aktywność przejawia się na wielu płaszczyznach, choć o wspólnym mianowniku:) Ze względu na to, ze to blog kulinarny skupimy się tutaj na przygotowywaniu potraw.
walentynki from Jan kowalski on Vimeo.
Z równie niewiadomego powodu wiele osób wybiera kuchnie włoską. Choć tu w sumie nie ma się co dziwić, bo zanim polskim studentkom Włoch skojarzy się z dużym brzuchem, to najpierw jest kojarzony z wielką miłością ;)Dlatego dostosowując się do mainstreamu też przedstawiam danie zainspirowane kuchnia włoską.
Składniki:
- makaron fusilli
- natka pietruszki
- czosnek
- olej
Wykonanie:
Natkę miksujemy z czosnkiem (do smaku) i olejem (do konsystencji). Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Mieszamy i podajemy. Duża dawka witaminy C i czosnek. W sam raz na zimne dni ;)
Natkę miksujemy z czosnkiem (do smaku) i olejem (do konsystencji). Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Mieszamy i podajemy. Duża dawka witaminy C i czosnek. W sam raz na zimne dni ;)
Wypróbowywałem tego typu przepis wielokrotnie- to znaczy wariacji na temat pesto. Z pietruszką i olejem wychodzi rewelacyjnie, choć do pełni szczęścia potrzeba choć śladu jakiegoś sera i orzechów (pestek...). W moim wydaniu to była natka pietruszki, czosnek, "zwykły" starty żółty ser, kilka orzechów włoskich, bez skorupki:-) i olej rzepakowy. Ubite w blenderze (można i w moździerzu przy braku prądu, a zgodnie z tradycją)świetnie smakuje z każdym grubszym makaronem. Choć może i z drobnym...? Byle nie rozgotowanym:-(
OdpowiedzUsuńpesto z liści rzodkiewki jest super pyszne, tylko te marketowe nie mają smaku, więc trzeba poczekać na straganowe pęczki, są tak ostre jak rzodkiewki ;o) i do kanapek nadaje się tak samo dobrze jak do makaronu. bez orzechów też działa, na łatwiznę można iść z ziemnymi przecież. ładny talerz.
OdpowiedzUsuńwiadomo, jakieś kiczowate pierdółki pokroju serduszek i maskotek to nie to samo co ananas ;)
OdpowiedzUsuńAnanas ananasem ale podr...ć trzeba.
OdpowiedzUsuńjak już to "po", a nie "pod". "Pod" to specyficzne hobby :) Stanowczo nie dla mnie.
UsuńSpecyficzne i czasem skuteczne. Tylko czasem... ;)
OdpowiedzUsuń